A bo nie mam gdzie wstawić zdjęcia. A przepis na obiad jutro.
środa, 25 maja 2011
środa, 18 maja 2011
Pstrąg na parze
Powoli, powoli... Wracam.
Pstrąg na parze:
filet z pstrąga (ze skórą)
plasterek cytryny
1/4 cebuli
Filet pociąć na kawałki wielkości połowy dłoni, położyć (skórką do dołu) w parowarze/garnku do gotowania. Pokropić sokiem z cytryny, a następnie delikatnie odciąć skórkę (bez białego) i położyć na rybie. Cebulę pokroić w wiórki, obłożyć nimi rybę. Parować przez ok. 20 minut (zależy od maszyny).
Po zrobieniu ryba jest bardzo delikatna i miękka - idealna dla mnie. Nie potrzeba żadnych przypraw, można trochę dosolić.
(tradycyjnie zdjęcie obrócone, ale co tam)
Jak widać, jadłam z sałatką "ze wszystkiego" (co było w lodówce). Pycha. Do tego własnoręcznie wyhodowane kiełki rzodkiewki i rzeżucha do smaku...
Pstrąg na parze:
filet z pstrąga (ze skórą)
plasterek cytryny
1/4 cebuli
Filet pociąć na kawałki wielkości połowy dłoni, położyć (skórką do dołu) w parowarze/garnku do gotowania. Pokropić sokiem z cytryny, a następnie delikatnie odciąć skórkę (bez białego) i położyć na rybie. Cebulę pokroić w wiórki, obłożyć nimi rybę. Parować przez ok. 20 minut (zależy od maszyny).
Po zrobieniu ryba jest bardzo delikatna i miękka - idealna dla mnie. Nie potrzeba żadnych przypraw, można trochę dosolić.
(tradycyjnie zdjęcie obrócone, ale co tam)
Jak widać, jadłam z sałatką "ze wszystkiego" (co było w lodówce). Pycha. Do tego własnoręcznie wyhodowane kiełki rzodkiewki i rzeżucha do smaku...
Subskrybuj:
Posty (Atom)